Placek ze śliwkami i kruszonką

Placek ze śliwkami i kruszonką to kolejny ze smaków dzieciństwa Oli. Dodajmy do tego śliwki węgierki i w pamięci pojawia się obraz słonecznego, wrześniowego popołudnia, babie lato i sadek na tyłach ogrodu babci. Żadna niedziela nie mogła się obyć bez rosołu, tak jak wakacyjne popołudnia były naznaczone zapachem maślanego ciasta drożdżowego i bijatykami z kuzynostwem o kruszonkę.
Jeżeli jesteście gotowi na podróż w przeszłość, przygotujcie najpierw zaczyn w dzieży mieszając:
- 30 g drożdży
- 1/2 szklanki letniego mleka
- 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1/4 łyżeczki cukru
Wszystkie składniki mieszamy w dzieży do uzyskania kleistej masy. Odstawiamy na około godzinę do wyrośnięcia. Zaczyn powinien podwoić swoją objętość.
Po godzinie wyrastania do dzieży dodajemy:
- 1/2 szklanki letniego mleka
- 1/2 szklanki cukru
- szczypta soli
- 1/4 kostki rozpuszczonego masła
- 1 jajko
- 1 żółtko
- 2 i 3/4 szklanki mąki pszennej
Całość wyrabiamy około 20 minut na średnich obrotach miksera z hakiem. Ciasto powinno być lepkie i miękkie. Odstawiamy je na około 20-30 minut aby sobie porosło, a my w tym czasie szykujemy owoce. Najbardziej smakują mi drożdżowce ze śliwkami, jabłkami ew. brzoskwiniami. Śliwki kroimy na pół i drelujemy z pestki. Skrapiamy je dość obficie whisky lub amaretto 🙂
Po 20-30 minutach wykładamy ciasto na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i układamy na nim śliwki, jedne koło drugich, stroną przekrojoną ku górze.
Następnie przygotowujemy kruszonkę, wyrabiając składniki aby uzyskać grudki:
- 180 g mąki pszennej
- 100 g cukru
- pół kostki miękkiego masła
Ciasto posypujemy kruszonką i odstawiamy jeszcze do wyrośnięcia na pół godziny.
Pieczemy w temperaturze 180°C przez około 45 minut, aż kruszonka lekko się zarumieni.
Najlepiej smakuje takie jeszcze ciepłe, koniecznie ze szklanką mleka 🙂
Smacznego!