Wegański pasztet z soczewicy z chilli

Pasztet wegański

Zdarza się Wam czasem, że chcecie ugotować konkretną potrawę, a wychodzi Wam zupełnie coś zupełnie innego? Oczywiście nie mam na myśli sytuacji, gdy zamiast czegoś jadalnego, wychodzi coś niejadalnego. Mi się tak wczoraj zdarzyło, o czym spieszę Wam opowiedzieć. Ci z Was, którzy czytają przepisy na Ciekawej Kuchni wiedzą zapewne, że mi i Oli do miana wegetarian wiele brakuje, nie stronimy od golonek i steków. Jednak czasem trzeba ograniczyć mięso i pokosztować więcej warzyw. Postanowiłem więc ugotować krem z soczewicy – i jak postanowiłem, tak zrobiłem. Krem wyszedł pyszny, aczkolwiek dość gęsty, a gdy wystygł, okazało się że jest idealnym substytutem pasztetu – takiego z puszki co prawda, ale zawsze. Oczywiście po rozcieńczeniu wodą lub bulionem będzie on świetną zupą, ale ma dwojakie zastosowanie.

Składniki:

  • 2l bulionu warzywnego (lub innego jeśli nie zależy Wam na vege)
  • 1/5 szklanki czerwonej soczewicy
  • 1 duża marchewka starta na tarce z dużymi oczkami
  • 1 papryczka chilli bez pestek
  • łyżeczka soli
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 cebula
  • 100ml białego wina
  • łyżka oliwy

Rozgrzewamy oliwę w garnku i szklimy na niej posiekaną w kostkę cebulę, oraz pokrojony czosnek. Następnie dolewamy wino i dodajemy startą marchewkę i pokrojoną drobno papryczkę chilli. Dusimy 5 min, po czym dodajemy soczewicę i zalewamy bulionem. Gotujemy ok 30 minut aż soczewica wchłonie płyn i będzie miękka, a następnie całość blendujemy aż do uzyskania gęstego kremu. Podajemy z kleksem śmietany, odrobiną oliwy albo oleju sezamowego lub… zostawiamy do ostygnięcia.
Gdy krem ostygnie, stanie się gęstą pastą doskonałą do pieczywa, przypominającą w smaku pasztet, a w konsystencji hummus.

Smacznego!

PS. Zachęcony tym doświadczeniem spróbuję zrobić bardziej sugestywny pasztet z czarnej soczewicy – myślę że już wkrótce!